Zwiastun Filmowy

Pojawiła się nowa zakładka z zwiastunem filmowym opowiadania. Zapraszam serdecznie do obejrzenia.
Wideo umieszczone nad rozdziałami jest tzn. Opening'iem.
W zakładce 'Bohaterowie' są dodanie nowe osoby które pojawiły się w opowiadaniu.
W Zakładce 'Fabuła' pojawił się filmik, zapraszam do obejrzenia.
Pojawiła się zakładka pt. "Sezon2" jest w niej zawarty zwiastun/opening do sezonu drugiego jaki nastąpi.
Do zakłądki "Sezon 2" doszedł opis opisujący nowy sezon!!

► New Opening for Feelings Of Despair |FOD|

poniedziałek, 10 listopada 2014

S2 | Rozdział 3 |25|

                                                               My Father

Nastał nowy dzień, powolnym ruchem obróciłam się w prawą stronę. Czułam się jakbym budziła się na ogromnym kacu, jednakże nic wczoraj nie wypiłam. Przed sobą miałam śpiącego Ivana. Po chwili do mojej głowy dotarły informacje co tak naprawdę wczoraj się stało.
Uśmiechnęłam się sama do siebie, cieszył mnie fakt że oboje Somerhalder'ów jest pod moją kontrolą.
Powolnym ruchem wstałam z łóżka, udając się do własnego pokoju. Przebrałam się i zeszłam na dół, do miejsca naszych spotkań. Moja mimika twarzy była nieco zaszokowana, gdy na sofie zobaczyłam śpiącego Stefana. Jednak ani przez jedną sekundę nie 'bałam' się tego że mógł nas nakryć...

Wzięłam w ręce poduszkę i zaczęłam okładać nią brązowowłosego.
- Jak mogłeś mi to zrobić, gdzie ty byłeś przez całą noc. Nie wiesz jak bardzo się o ciebie bałam - krzyczałam, oraz zaczęłam udawać. Stefan wstał i wyrwał mi poduszkę z rąk, przytulając.
- Gdzie byłeś? - zapytałam już nieco spokojniejszym głosem.
- Byłem z Cariną. Pomagałem jej z sytuacją jaką się zmaga. - odparł i spojrzał na mnie.
- Z sytuacją, nieradzenia sobie bez ciebie? Co ja sobie w takiej 'sytuacji' mogę pomyśleć. - powiedziałam i odsunęłam się od niego. - W końcu mogłeś pójść z nią ..
- Nawet nie kończ- przerwał, na jego twarzy widniał teraz gniew.
- Stefan, psuje się między nami i to bardzo. Zapewne zdałeś sobie z tego sprawę. Potrzebujesz mnie, tak samo jak ja potrzebuję ciebie, nie opuszczaj mnie już nigdy - dodałam.
- Nie opuszczę, obiecuję. - szepną i przytulił mnie do siebie.
- Kochasz mnie choć trochę ? - zapytałam zakładając ręce na jego szyję.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - odpowiedział.
Staliśmy tak wtuleni dłuższy czas, niestety tą miłą chwilę przerwał dzwonek do drzwi.
- Otworzę- powiedziałam i udałam się w stronę wyjścia. Chwyciłam za klamkę i otworzyłam furtkę, powitanie było niezbyt miłe, tylko jak uchyliłam drzwi poczułam wbijający się nóż w mój bok, oczy zaś zaszkliły się. Podniosłam głowę ku górze, w progu ukazała się ona, moja najlepsza 'przyjaciółka'.
- Rose - wykrztusiłam, po chwili obok mnie znalazł się Stefan.
- Co ty wyrabiasz ? - krzykną pytając, ja w tym czasie zsunęłam się na podłogę, trzymając za źródło bólu.
- To taki mały podarunek z mojej strony, skoro jesteśmy sobie tak blisko to czemu nie powinnyśmy mieć tej samej blizny. - odparła i podniosła lekko koszulę do góry, ukazując charyzmat. - A tak poza tym szukam Ivana - dodała bawiąc się zakrwawionym nożem. - Przespałaś się już z nim ?
- Pożałujesz tego - oznajmiłam spoglądając się na brązowowłosego, który przypatrywał się danej sytuacji. - Chce ci oznajmić tylko jedno, widać, że jesteś początkująca nie zraniłaś mnie aż na tyle bym wylądowała w szpitalu jak ty. Można powiedzieć, że CHYBIŁAŚ - odparłam, denerwując przy tym Betrev. Po mimo mojego stanu, miałam ochotę podroczyć się z latynoską. Jej mimika twarzy była nieco przerażająca, miało się przeczucie, że zaraz na ciebie ruszy ponownie z nożem i też tak było.
- Rose, uspokój się!- krzykną młodszy z Somerhalder'ów, łapiąc kobietę za nadgarstki. W tamtej chwili w posiadłości zaistniał jeden wielki chaos. Mnóstwo krzyków oraz hałasu. Chwyciłam za nóż, który wylądował na podłodze, oraz powolnym ruchem wstałam. Obydwoje w tym momencie spojrzeli na mnie z zaciekawioną miną.
- Chodzi Ci o to ? - zapytałam kobietę spoglądającą na nóż - Widzę przerażenie w twoich oczach, spokojnie jestem od ciebie lepsza pod każdym jednym względem. - odparłam i wymięłam ich. Udałam się do kuchni aby odłożyć 'zabawkę' i ruszyłam w stronę łazienki. Wyciągnęłam apteczkę i spojrzałam na rozcięcie. Przygryzłam wargę ze zdenerwowania, albo raczej ze złości. Nagle drzwi od łazienki uchyliły się do pomieszczenia wszedł Stefan.
- Co to miało być? Jesteś w coś wplątana ? Masz jakieś problemy ? - zaczął zadawać pytania, wymachując lekko przy tym rękami. Sama byłam ciekawa, czemu odpuściłam mojemu wrogowi, zazwyczaj się tak nie zachowuję. Odwróciłam się w jego stronę.
- Moimi problemami są ludzie, którzy mi wchodzą w drogę, a teraz pomóż mi to o.p.a.t.r.z.e.ć - powiedziałam przeliterowując ostatnie słowo. Chwyciłam za bluzkę i ściągnęłam ją z siebie, opierając się o umywalkę. Wzrok brązowowłosego błądził po moim ciele, jednak po chwili chwycił za apteczkę.
- Mam nadzieje, że zająłeś się nią, że opuściła ten dom. Nie każ mi się wracać i naprawiać błąd nie karania jej. 

xxx [Wieczór]
 Przebierałam zakrwawioną bluzkę z 3 razy, by następnym dać sobie spokoju, ruszyłam więc do salonu. Złapałam się za głowę, w miejscu odczucia bólu.
- Za dużo emocji jak na jeden dzień. - odparłam kładąc się na sofie.
- Well well well kogo my tu mamy - ujrzałam ciemnowłosego schodzącego ze schodów. Nie skomentowałam jego wypowiedzi, chciałam mieć święty spokój. Ivan usiadł na kanapie z zamiarem pocałowania mnie.
- Co ty wyprawiasz ? - zapytałam a jego mimika twarzy przybrała zdziwienie. - Jeżeli myślisz, że zrezygnowałam ze Stefana dla Ciebie to jesteś w błędzie. Nie darzę Cię żadnym uczuciem, to co się stało było natchnieniem dawno nie uprawianego sekxu -dodałam i wstałam z kanapy. - Teraz już nie musisz się tym martwić, moje stosunki z twoim bratem nieco się polepszyły, zgadnij przez kogo. Twoją best friend ROSE - odparłam. Nagle główne drzwi otworzyły się, w progu staną Steven i Alexie.
- Co wy tutaj robicie ? - padło następne pytanie z moich ust. Więcej ludzi w tym domu nie mogło przebywać, potrzebna była dodatkowa dwójka.
- Eleanor wiem, że masz dość ale dzisiaj będziesz musiała przenocować Stevena jak i Carine.
- Alexie złotko to mój dom, nie pytaj się jej o zdanie - wtrącił się ciemnowłosy.
- Carinę ? - dotarł trzeci z głosów, jak nie czwarty. - Co się stało ? - zapytał lekko spanikowany Stefan.
- Caroline miała wypadek - odpowiedziała i zawitała w głębię posiadłości. Zaraz za nią ujawniła się 'mile mi widziana osoba'. Podeszłam pod nią, z wyrazem zabicia.
- Długo czasu, złotko ile rok, jak długo się nie widziałyśmy ? - zapytałam wodząc wzrokiem po Petrov'ej.
 - Jeżeli nie uspokoicie tych dwóch lasek, będziecie mieć problem. Ja zajmę się Steven'em. - odparła długowłosy by zaraz niknąc z podopiecznym za rogiem.
- Easy lovely - wyraził się ciemnowłosy, zajmę się tobą - dodał i ruszył w naszą stronę.
- Nie musisz, sama sobie dam radę z Kuzynką ? Co nie ? - zapytałam z sarkazmem.
- Nie o ciebie mi chodzi - złapał dziewczynę za rękę i zaproponował by usiadła na kanapie. Zastanawiało mnie jedno czemu nic ona nie mówi. To że jej matka miała wypadek mówi się : trudno i żyje się dalej: a nie użala się na sobą.
- Eleanor, co byś zrobiła  gdybyś nosiła moja nazwisko ? - odparła po chwili, przerywając pustkę.
- Nie mam zielonego pojęcia, zmieniłabym je, ale zaraz zaraz czemu miałabym nosić twoje nazwisko. ?
- A co byś zrobiła gdyby jeden z twoich rodziców przeżył ?
- Nie zadawaj mi takich pytań, mów co jest na rzeczy- krzyknęłam i ruszyłam w jej stronę z chęcią przyspieszenia jej wypowiedzi, zatrzymał mnie jednak Stefan.
- Co byś zrobiła, gdyby twoja matka i mój ojciec mieli dziecko. Gdyby mój ojciec był również twoim. ? - zapytała po raz ostatni i spojrzała na mnie z lekkim smutkiem, oraz we łzami w oczach.
-  Nie, nie NIE - krzyknęłam i odepchnęłam młodszego ze Smoerhalder'ów, zsuwając się na podłogę oraz mając oczy we łzach. - Czemu to zawsze musi powracać do mnie? Czemu ? - zaczęłam krzyczeć. - Proszę zamknijcie ją, nie chce słuchać tych kłamstw. !!
Twarze braci były niezrozumiałe, jak gdybyśmy razem z Cariną miały wspólny sekret. Jednakże tak bardzo się nienawidziłyśmy, że za wszelką cenę nie chciałyśmy dopuścić do tego iż żeby jakaś cząstka wyszła na światło dzienne.
Ja miałam swoją ciemną przeszłość, w której popełniłam wielki błąd, nie dający do dzisiaj mi spokoju a Carina.. Carina ma swoje życie z jej własnymi problemami.
Mój żywot jest jednak bardziej pogmatwany, z każdym kolejnym dniem robię następne błędy. Zdobycie nowych wrogów skutkuje ranami, podwójna miłość zamienia się w samotność, kłamstwa które wmawiam sobie codziennie staną się dla mnie prawdą. A wtedy ja będę musiała ukazać prawdziwe swoje oblicze.