Zwiastun Filmowy

Pojawiła się nowa zakładka z zwiastunem filmowym opowiadania. Zapraszam serdecznie do obejrzenia.
Wideo umieszczone nad rozdziałami jest tzn. Opening'iem.
W zakładce 'Bohaterowie' są dodanie nowe osoby które pojawiły się w opowiadaniu.
W Zakładce 'Fabuła' pojawił się filmik, zapraszam do obejrzenia.
Pojawiła się zakładka pt. "Sezon2" jest w niej zawarty zwiastun/opening do sezonu drugiego jaki nastąpi.
Do zakłądki "Sezon 2" doszedł opis opisujący nowy sezon!!

► New Opening for Feelings Of Despair |FOD|

sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział 11

                                                           "Kocham Cię"

''Mój wzrok przykuła jednak gruba i dosyć stara, mała książka. Na okładce napisane było Eleanor Calder - Pamiętnik. Podniosłam ją szybko i pokazałam Stefanowi.
- Patrz co znalazłam - powiedziałam i spojrzałam na niego on zaś na mnie.
- Pamiętasz jak mówiłeś mi że w księdze rodziny Calder, napotkałeś dział z inną Eleanor Calder? - zapytałam.
- Tak - odparł a między nami nastała cisza...''

Szybkim ruchem podeszłam w stronę półki, gdzie leżała na niej moja torebka. Włożyłam pamiętnik do danej rzeczy i spojrzałam na Stefana.
- Skąd to niby ma ?  Przecież to pamiątka mojej rodziny.. - odparłam lekko denerwując się przy tym, jednakże nie podnosiłam głosu zbyt wysoko ponieważ nie chciałam by ktoś usłyszał.
- Nie mam zielonego pojęcia - oznajmił i odwrócił się w stronę regału z książkami szukając innego tomu należącego do mojej rodziny. W tym samym czasie drzwi prowadzące na taras otworzyły się. W progu staną Ivan. Jego mimika twarzy przybrała rozczarowanie lub zaniepokojenie.
- Rose was woła - powiedział nie pewnie przeszywając nas obojga wzrokiem. Ruszyliśmy więc w stronę wyjścia, jednakże zagrodził mi ręką przejście.
- Stefan idź my zaraz dołączymy - oznajmił i spojrzał na mnie. Chłopak opuścił dom, w tym samym czasie Ivan rozpoczął konwersację między nami.
- Proszę Cię nie zadawaj się ze Stefanem - szepną i złożył dłonie na mojej głowie lekko kierując się nimi w dół. Po chwili zatrzymał je na szyi i popatrzył głęboko mi w oczy.
- Proszę - powtórzył i opuścił pomieszczenie w którym się znajdowaliśmy.
Zdziwiłam się jego postawą. Nigdy bym nie przypuszczała, że coś takiego zrobi..
Uśmiechnęłam się i wyszłam z czterech ścian, biorąc przy tym torebkę. Wtargnęłam na taras i zobaczyłam uśmiechniętą Rose.
- Wracam do domu - oznajmiłam i chciałam się udać w stronę samochodów.
- Nie zostaniesz na finał ?- tymi słowami zatrzymała mnie stara wiedźma.
- Nudno tu.. wole wracać zanim stanie się coś nieoczekiwanego - odparłam odwracając się w jej stronę.
- A kto Cię skarbie odwiezie..miałaś może na myśli.. Ivan'a? O niee Ten przystojniak zostaje ze mną - dodała i przytuliła ciemnowłosego mężczyznę.
- Jak mi wiadomo.. Ivan najdłużej z tobą wytrzymał.. inni już dawno uciekli.. musieli się czegoś przestraszyć.. Zapewne gdy budzili się z rana widzieli... - nie dokończyłam bo w moją stronę podbiegł młodszy z braci zatykając mi usta.
- Już nic nie mów odwiozę Cie - oznajmił i złapał mnie za rękę ciągnąc do jego auta.

Całą drogę do domu, wyklinałam Rose. Stefan próbował mnie uciszyć jednakże nie udawało mu się to. Musiał wysłuchiwać moich zrzędzeń.. Niestety, ale nie oszczędziłam ani minuty na rozmowę o czymś innym jak tylko narzekanie na 30-latkę.
Do domu wtargnęłam trzaskając drzwiami, od razu weszłam do salonu i usiadłam na kanapie cała trzęsąc się z nerwów
- Szkoda, że jej nie zabiłam gdy miałam okazje - pomyślałam wspominając pierwszy dzień w domu Rose. Po niecałej minucie w progu staną brązowowłosy chłopak.
- Może zrobię Ci jakąś herbatę na uspokojenie..- nie dokończył ponieważ krzyknęłam :
- Nie trzeba - zagłuszając go tym. Poszłam do pokoju i przebrałam się. Furia za każdym razem dopadała mnie jak w myślach pojawiała się scena z przed kilku godzin. Przebrałam się w pierwsze lepsze rzeczy i usiadłam na łóżku próbując się uspokoić. Gdy oddech się unormował zdałam sobie sprawę, że zignorowałam Stefana. W aucie nie dałam mu dojść do słowa, a gdy już byliśmy przed domem to nawet na niego nie zaczekałam. Postanowiłam go za to przeprosić.. Tak przeprosić- też się sobie dziwię.. Nigdy, żadnego człowieka nie prosiłam o wybaczenia..
Powolnym ruchem zeszłam do salonu.. zerknęłam zza wejścia i ujrzałam jak stał obok kominka popijając wino. Był trochę smutny, jak na moje oko. Nie pomogło mi to bo w sercu pojawiło się dosyć smutne uczucie..

Stanęłam w progu i patrzyłam się tak na niego, w końcu postanowiłam się odważyć i oznajmić.
- Nie jesteś zły ? - zapytałam a brązowowłosy odwrócił się w moją stronę.
- Trudno nie być złym, wolałaś kląć osobę Rose zamiast cieszyć się, że zgodziłem się ciebie odwieść. - odparł i odstawił lampkę wina na stolik.
- Chciałabym Cię przeprosić, nawijałam o Rose, a o tobie to tak jakby zapomniałam, nie chciałam. Wiem,że cie ignorowałam, ale wiesz jak ja jej nie lubię. Podeszłam do niego i spojrzałam w jego oczy.
- Możesz jeszcze wszystko naprawić.. - odparł i złożył pocałunek na moich ustach...


- Eleanor - przerwał i spojrzał mi w oczy. Przez pewną chwilę wahał się wypowiedzieć słowa jakie tliły mu się w ustach. Złożył dłonie na moich policzkach i zaczął przeszywać mnie wzrokiem.
- Coś się stało ?- zapytałam lekko zaniepokojona sytuacją.
- Kocham Cię.. - odpowiedział a na mojej twarzy zawitał niepewny uśmiech. Z mojego serca spadł wielki 'kamień' poczułam tak jakby ulgę. Uśmiechnęłam się szerzej i pocałowałam go.
Postanowiliśmy wykorzystać fakt, iż mamy cały dom dla siebie. Nie martwiliśmy się czy Carina i Ivan mogliby się pojawić w progu, ponieważ droga do domu Rose trwa aż 45 minut.
Zaczęliśmy się całować coraz namiętniej, aż w końcu postanowiliśmy się udać do jednej z sypialni ogromnego domu, gubiąc przy tym jego koszulę i następnie mój T-shirt.
Tam też spędziliśmy całą noc...