Zwiastun Filmowy

Pojawiła się nowa zakładka z zwiastunem filmowym opowiadania. Zapraszam serdecznie do obejrzenia.
Wideo umieszczone nad rozdziałami jest tzn. Opening'iem.
W zakładce 'Bohaterowie' są dodanie nowe osoby które pojawiły się w opowiadaniu.
W Zakładce 'Fabuła' pojawił się filmik, zapraszam do obejrzenia.
Pojawiła się zakładka pt. "Sezon2" jest w niej zawarty zwiastun/opening do sezonu drugiego jaki nastąpi.
Do zakłądki "Sezon 2" doszedł opis opisujący nowy sezon!!

► New Opening for Feelings Of Despair |FOD|

wtorek, 13 maja 2014

Rozdział 5

                                                        Sam na Sam

Nastał wieczór, wraz z nim próg domu przekroczyli Stefan i Carina.
- Już jesteśmy - powiedziała nerwowo kuzynka. Oboje weszli do salonu i usiedli.
- Gdzie Ivan ? - zapytał nagle Stefan, rozglądając się po pomieszczeniu.
- Było małe spięcie między nami, postanowił więc przejść się po okolicy - odpowiedziałam i spojrzałam na ich miny. Wyrażały zdziwienie.
- Jakie spięcie ? - dociekała Carina. Nic jej nie odpowiedziałam, tylko zmieniłam temat.
- Stefan, chcę porozmawiać z tobą .. tylko z tobą - oznajmiłam i spojrzałam pogardliwie na brązowowłosą, dziewczynę która siedziała na przeciwko mnie.

                                                            -[...]-


Wyszłam z domu na ganek zakładając ręce na krzyż. Mrok już nastał, była piękna gwieździsta noc. Po chwili obok mnie stanął Stefan, włożył ręce do kieszeni i spojrzał w moją stronę.
- O czym chciałaś porozmawiać? - zapytał.
- Przyjechałam tutaj tylko po jedną rzecz, a jest nią księga rodziny Calder. Rose wspomniała o niej wczoraj gdy ty wyszedłeś z Cariną a Ivan powiedział mi dziś, że interesujesz się starymi księgami, więc może spotkałeś się z tą książką ? - spojrzałam na niego z nadzieją. On zaś tylko głęboko westchną, jednakże po chwili postanowił odpowiedzieć na to pytanie.
- Spotkałem się z rzeczą którą szukasz - oznajmił i ponownie spojrzał na mnie. Mój wyraz twarzy przybrał ulgę i zadowolenie. - Czytałem ją zaciekawiony historią tej rodziny... ale uwierz nie wiedziałem że kiedyś spotkam osobę z .. - przerwał wraz położeniem mojej dłoni na jego ramieniu.
- Nic się nie stało, nie mogłeś w tamtym momencie przewidzieć, że napotkasz członka rodziny Calder - oznajmiłam i uśmiechnęłam się. Stefan najwyraźniej się zmieszał bo oderwał wzrok ode mnie.
- A więc kiedy ostatni raz widziałeś książkę - odchrząknęłam i również skierowałam wzrok w drugą stronę.
- Z pól roku temu, była w bibliotece nie wiem jakim cudem, ale tam ją znalazłem. Potem wzięła ją Rose - odpowiedział cicho
- A co pisane było na temat moich rodziców ? Prawdopodobnie byli ostatnimi potomkami  przechowującymi tę księgę... - oznajmiłam.
- Niestety nie doczytałem do końca.. wybacz..  pojawił się rok szkolny i poznałem twoją kuzynkę.. potem odbiegłem od księgi - drżącym głosem wydusił to zdanie z siebie. Pod moimi nogami zawalił się grunt.. Myślałam że się przesłyszałam ale jednak byłam w błędzie. Do oczu lekko napłynęły mi łzy, byłam zdruzgotana.
- To może opowiesz mi tą część, którą czytałeś ? - zapytałam i spojrzałam na niego.
- Przejdźmy się - zaproponował i ruszył.
Szłam w zupełnej ciszy słuchając głosu Stefana. Opowiadał o tym jak znalazł książkę w bibliotece i dalsze dzieje co się z nią działo. Opowiedział o Emilie i Jonhy'm Calder. Byli oni moimi pradziadkami, którzy od dawna mieszkali w Usa, wspomniał też o innej Eleanor Calder. Moja 'starsza' rodzina przebierała w małej ilości imion żeńskich. takie jak :Katherine Eleanor Emilie i Carina był to podstawy.
- Cała historia zawarta w tej księdze była pogmatwana - odparł. - Było dużo zdjęć z podpisami danej osoby, ale nie było do końca jasno wyjaśnione kim ona była... Również zdarzały się wyrwane karty.. Jednakże najbardziej zainteresuje cie to iż było tam twoje zdjęcie - oznajmił i spojrzała na mnie. Myślałam że nie usłyszałam dobrze.
- Co tam robiło moje zdjęcie ? - zapytałam a cisza od strony Stefana ciągle trwała.
- Co ty wygadujesz to jakiś żart ?? - padło następne pytanie tym razem z gniewem. Zaczęłam cała się trząść z nerwów. Było to niemożliwe by moje zdjęcie znalazło się w szukanej przeze mnie rzeczy... Ta księga była za stara na posiadanie mojego lub Cariny zdjęcia..
- Eleanor..
- Czego ? Ja naprawdę chce odzyskać tą księgę, a ty sobie żartujesz! - krzyknęłam a do oczu napłynęły mi łzy. Odwróciłam się od chłopaka i chciała najchętniej zniknąć w jakieś ciche miejsce. Ruszyłam do przodu ale nie było dane mi daleko zajść. Stefan chwycił mnie za rękę mówiąc :
- Zaczekaj, ja wcale z ciebie nie kpię.. - lekko podniósł głos a ja tylko zaśmiałam się chamsko. W głowie miałam myśli typu  "Stefan czy ty chcesz zrobić ze mnie idiotkę ?"
- Skończyłeś ?? Jeżeli tak to puść mój nadgarstek - oznajmiłam i spojrzałam na niego ze złością. Chłopak jednak nie wykonał żadnego ruchu. - Puść - dodałam po chwili szarpiąc się.
- Eleanor !! - krzykną bardzo głośno, nigdy bym nie przypuściła że mógłby się tak zdenerwować. W końcu jest przeciwieństwem Ivana. Chwycił za drugi nadgarstek i spojrzał głęboko w moje oczy.
- Eleanor nie kpię z ciebie.. mam dowód i teraz wiem że to moja wina, błędem było przekazanie Rose księgi.. powinienem ją odnieść do biblioteki wtedy nie wiedziałaby o jej istnieniu.. pomogę ci ją odzyskać.. - powiedział i puścił moje ręce.. Złożył dłonie na mojej twarzy i wyszeptał :
- Pomogę ci - po czym przytulił.
Uczucie jakie doznałam było dosyć dziwne. Trudne do zniesienia, nie wiedziałam jednak czy mogę zaufać Stefanowi. Może to był podstęp Cariny ??
Musiałam być na wszystko ostrożna.


                                                           -[...]-
Po powrocie zaprowadził mnie do swego pokoju. Poszperał w biurku po czym podszedł do mnie ze zdjęciem.
- Oto ono - oznajmił i wręczył mi je. Spojrzałam i ujrzałam małą 9-letnią dziewczynkę, uśmiechnęłam się lekko po czym skierowałam wzrok na chłopaka.
- Czemu akurat masz moje zdjęcie, a nie na przykład mojej babci lub prababci ? - zapytałam z ciekawością.
- Było ono na tyle książki, nie było niczym przyklejone więc za każdym razem wypadało z niej. Postanowiłem więc że na czas czytania schowam je do szafki - oznajmił i spojrzał w moją stronę. - To twoje więc weź, już znalazło swojego właściciela - odparł.
- Dziękuje - odpowiedziałam i wyszłam z pokoju chłopaka, ciągle patrząc się na fotografie.
- No no no .. śliczna dziewczynka - usłyszałam dobrze znienawidzony mi głos, należał on do Ivana. Podniosłam głowę i ujrzałam jego roześmianą twarz.
- Czego chcesz tym razem ? - zapytałam a jego wzrok pobłądził po korytarzu.
- Może nie czego chce, ale powinnaś zapytać się raczej czy czegoś nie widziałam.. - odpowiedział i spojrzał na mnie z rozwścieczoną mimiką. Ja jedynie podniosłam brew do góry.
- A no więc tak, gdy krążyłem po okolicy w pewnym momencie ujrzałem przytulającą się parę nastolatków.. O dziwo był to mój brat, ale nie z Cariną tylko z tobą.. co jest grane ? - spytał i zaczął przeszywać mnie wzrokiem.
- Pomaga mi znaleźć książkę i tyle.. - odparłam i ruszyłam w stronę schodów mając nadzieje że Ivan w końcu się ode mnie odczepi.
- A przypadkiem nie rozkwita między wami jakieś głębsze uczucie ? być może miłość ?? - oznajmił lekko podnosząc głos.
- Powinieneś zapytać czy między nami nie ma jakiegoś uczucia - w tym momencie twarz Ivana przybrała zdziwienie.. lecz parę sekund później była już 'cwaniacka'
- Eleanor skarbie wiedziałem że długo nie pociągniesz.. - powiedział i poprawił kołnierz u czarnej koszuli.
Położyłam rękę na jego policzku i powoli zbliżyłam nasze twarz do siebie.
- Uczuciem jakim cie darze jest... nienawiść .. - oznajmiłam i ode pchałam go. - Nie licz na miłość z mojej strony.. jesteś dla mnie zerem, wole Stefana a teraz miłej nocy życzę - uśmiechnęłam się i zeszłam do salonu.
- Carina! - krzyknęłam schodząc ze schodów. - Jednak się myliłaś, ja miałam rację - dodałam po czym do pomieszczenia wszedł Ivan.
- Z czym miałaś rację.. ? - zapytała zaciekawiona.
- Z księgą.. twój chłoptaś wie bardzo dużo na temat naszej rodziny - odparłam. Dziewczyna skierowała zaś wzrok w stronę mężczyzny.
- Ivan wiesz o czym ona mówi ?- padło następne pytanie. Ciemnowłosy chłopak po nalaniu wiskhy do szklanki obrócił się w naszą stronę i oparł się o stolik.
- Carina, doskonale wiem o czym gada, ale ja mam dla ciebie coś ważniejszego do opowiedzenia. Coś co widziałem przed naszym domem.. nie spodoba ci się to. - powiedział po czym wzrok skierował na moją osobę.
- O czym ty mówisz ?? - spojrzała na niego potem zaś znowu nam mnie.
" Nie powie tego" - myślałam w duchu...


______________________________________________________________
Od Autorki : 
Rozdział trochę krótki, ale to dlatego że miałam dzisiaj zdawać do bierzmowania. I przepraszam że tak późno ale bierzmowanie wzywało :D ( ZDAŁAM)
Postać Rose będzie dodana w najbliższym czasie.
Zapraszam do komentowania i Dziękuje :*
Ps. przepraszam za błędy jeżeli owe się zdarzyły..